PokredzieBannerDlugi

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Pedersen Bjarne2016To miał być mecz na szczycie, wyrównane starcie i hit 3. kolejki Nice PLŻ. Już na wstępie śmiało można stwierdzić, że pilsko - gdańska potyczka w pełni potwierdziła przedmeczowe prognozy, dostarczając sporej dawki emocji. Po sierpniowym incydencie (spalenie szalika Polonii przez kilku gdańskich "kibiców" plus pomeczowe burdy) każde spotkanie pomiędzy Polonią a Wybrzeżem ma swoje podteksty i elektryzuje publiczność po obu stronach barykady. Niedzielny mecz był postrzegany również jako rewanż za ubiegłoroczny finał II ligi, pewnie wygrany przez gdańszczan. Mimo fatalnej pogody i dojmującego zimna, wypełniony po brzegi stadion oraz mocna (i dobrze się zachowująca) grupa kibiców z Gdańska, mogła obserwować, jak Polonia dokonuje zemsty za wrześniowy dwumecz, wygrywając ostatecznie 49:41.

Na początku nic jednak na to nie wskazywało, a wynik po pierwszych czterech biegach (14:10 dla gości), podniósł ciśnienie zarówno pilskim kibicom, jak i trenerskiemu duetowi Polonii ŻentkowskiMichaelis. Poloniści zaczęli to spotkanie niemrawo, kiepsko startowali i nie potrafili napędzić się na dystansie. Dość powiedzieć, że na pierwsze osiem biegów, zawodnicy gospodarzy wygrali tylko dwa, co pokazuje jakie mieli problemy ze spasowaniem się. Było to spowodowane pogodą, która w te "wiosenne" dni na pewno nikogo nie rozpieszcza, a szczególnie żużlowców – poranne opady i niska temperatura diametralnie zmieniły warunki torowe w porównaniu do tego, co było na czwartkowych i piątkowych treningach. Poloniści pokazali jednak siłę i druga część meczu należała już do nich. Bjarne Pedersen zaliczył zdecydowanie najlepszy mecz w tym sezonie, zdobył najwięcej punktów z zawodników Polonii (12 z bonusem) i spełnił pokładane w nim nadzieje i oczekiwania. Z lekkim przymrużeniem oka, Norberta Kościucha można już powoli zacząć nazywać "pilskim Tomaszem Gollobem", bo sposób w jaki napędza się po szerokiej i mija rywali, wygląda niesamowicie efektownie i pokazuje waleczne serce popularnego "Norbiego". Pochwalić też trzeba Arkadiusza Pawlaka, bo po tym, co zrobił w biegu numer 8, kibice trzymali się za głowę jeszcze przez dłuższą chwilę. Kapitalna jazda po orbicie i sposób w jaki minął Oskara Fajfera i Krzysztofa Jabłońskiego, pozwala mi stwierdzić, że był to jak dotychczas chyba najlepszy bieg w karierze wychowanka Polonii. Pawlak dostał niedawno nowy silnik od senatora Henryka Stokłosy i takimi występami pokazuje, że warto dalej w niego inwestować. Nieco rozczarował Wadim Tarasenko, który po świetnym występie w Łodzi rozbudził spore nadzieje, jednakże tylko 5 punktów chyba otwiera z powrotem furtkę do składu Patrykowi Dolnemu (no chyba, że Patrykowi bardziej spodobała się nowa rola - eksperta w TVP).

Gdańszczanie pokazali, że są jedną z najmocniejszych drużyn w lidze i będą liczyć się w walce o awans. Poza jedną wpadką rewelacyjnie prezentował się Linus Sundstroem, dzielnie wspierany przez ikonę Wybrzeża – Renata Gafurowa. Wprawdzie Rosjaninowi nie wyszły dwa ostatnie biegi, ale jeździł naprawdę solidnie i był bardzo szybki. Na pewno zabrakło punktów wicemistrza świata juniorów Andersa Thomsena, a w kratkę jeździł Oskar Fajfer (notabene, dzięki któremu czasami można było się poczuć jak na gali KSW). Największy zawód sprawił jednak doświadczony Krzysztof Jabłoński, który w niczym nie przypominał zawodnika, który we wspominanym już  ubiegłorocznym finale 2.PLŻ był najlepszym zawodnikiem Wybrzeża. Jeżeli gdańszczanie uzupełnią chociaż jedną z tych "dziur" w składzie, to bez wątpienia mogą wygrywać wszędzie i z każdym - i zapewne do samego końca będą walczyć o wygranie ligi.

Osobne zdanie należy się sędziemu, bowiem pan Maciej Spychała nie miał (delikatnie mówiąc) najlepszego dnia. Popełnił kilka rażących błędów i ciężko zrozumieć, jak (mając jeszcze do dyspozycji powtórki TVP), mógł nie zauważyć, że w 6. biegu na pierwszym łuku był kontakt pomiędzy Thomsenem a Trzensiokiem, i że Duńczyk absolutnie nie powinien być wykluczony; że Norbert Kościuch w 15. biegu był na mecie o pół koła szybszy niż Sundstroem, czy puścić tak drastycznie nierówny start, jak w 14. gonitwie. Nie wspominając już o najbardziej kontrowersyjnej sytuacji meczu, czyli starciu Kościucha z Fajferem, o którym opinii jest chyba tyle samo, ilu jest kibiców. Bez wątpienia można stwierdzić, że zawodnik Polonii przesadził z tym atakiem, co jednak w niczym nie usprawiedliwia późniejszego, eufemistycznie mówiąc, "niesportowego" zachowania Fajfera oraz jego błyskotliwych popisów elokwencji przed kamerami TVP.

Na koniec, po tej krytyce sędziego, warto spojrzeć w tabelę - Polonia właśnie objęła prowadzenie. Czyżby apetyt rósł w miarę jedzenia?


Jakub Sierakowski

Korzystanie z linków socialshare lub dodanie komentarza na stronie jednoznaczne z wyrażeniem zgody na przetwarzanie danych osobowych podanych podczas kontaktu email zgodnie z ustawą o ochronie danych osobowych. Podanie danych jest dobrowolne. Administratorem podanych przez Pana/Panią danych osobowych jest właściciel strony Jakub Horbaczewski . Pana/Pani dane będą przetwarzane w celach związanych z udzieleniem odpowiedzi, przedstawieniem oferty usług oraz w celach statystycznych zgodnie z polityką prywatności. Przysługuje Panu/Pani prawo dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2025
1. Orlen Oil Motor Lublin  11 24 +184
2. Betard Sparta Wrocław  11 20 +103
3. PRES Grupa Deweloperska
 10 17 +54
4. Stelmet Falubaz  11 15 -38
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  11  9 -10
6. Krono-Plast Włókniarz  10  7 -21
7. Stal Gorzów  11  5 -117
8. Innpro ROW Rybnik
 11  4 -155
 Metalkas 2. Ekstraliga 2025
1. Abramczyk Polonia
 11  22 +142
2. FOGO Unia Leszno  10  21 +162
3. Cellfast Wilki Krosno  11  16 +49
4. Texom Stal Rzeszów  11  15 -11
5. Hunters PSŻ
  9   8 -52
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 10   5 -99
7. Autona Unia Tarnów  10   5 -91
8. Moonfin Malesa Ostrów  10   3 -100
Krajowa Liga Żużlowa 2025
1. Ultrapur Start Gniezno
 8  16 +93
2. Wybrzeże Gdańsk
 8
 16 +86
3. Pronergy Polonia Piła  9
 14 +58
4. Optibet Lokomotiv  9
 12 +1
5. Trans MF Landshut Devils  9  8 -34
6. Speedway Kraków  10  4 -160
7. OK Kolejarz Opole  9 2 -144

Klasyfikacja SGP 2025 (po 7/10 rund)

1.   Bartosz Zmarzlik
131
2.   Brady Kurtz
122
3.   Fredrik Lindgren
99
4.   Daniel Bewley 97
5.   Jack Holder 86
6. Łotwa duża  Andrzej Lebiediew 59
7.   Max Fricke
59
8.   Robert Lambert 57
9.   Dominik Kubera 51
10. Czechy duzaFlaga  Jan Kvěch 49
11. Mikkel Michelsen 48
12. Anders Thomsen
45
13. Jason Doyle
39
14. Martin Vaculík 39
15. flaga niemiec Kai Huckenbeck 32
16. Leon Madsen 16

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43