PokredzieBannerDlugi

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

ULfbTen mecz zaczął się na długo zanim jeszcze żużlowcy wyjechali na tor. Już pod koniec sierpnia. Przemek Pawlicki, ale i Buczkowski. Martin Vaculík i Greg "GP Monster" Hancock - dwa nokdauny. Ale sekundę później Kenneth Bjerre i upadek młodszego Pawlickiego. Co dzień setki komentarzy, wysyp proroków, co rusz nowe spekulacje. W końcu ruszyli. Co, oprócz kontuzji, decyduje w tym sporcie, przy tak wyrównanych siłach? Chyba faktor szczęścia. Gdyby tę sumę fortuny i pecha, tego chochlika losu, wrzucić do lnianego wora, wytarmosić za ucho i nakazać, by grzecznie, solidarnie i sprawiedliwie obdzielił swoimi "łaskami" obydwie drużyny, ten mecz zakończyłby się co najmniej 16-punktowym zwycięstwem Unii Leszno. Obruszą się kibice z Tarnowa, kilku odlajkuje nas w akcie protestu, ale - wybaczcie - tak to 14. dnia września wyglądało. A to Pedersen znowu dał sędziemu powód, by go wykluczyć, a to młody Michelsen wpadł w dziurę oddając punkty rywalom, a to szczęście uśmiechnęło się do Kołodzieja, bo kiedy zepsuł koszmarnie start i miejscowi mknęli na pewne 5-1, wyłożył się młody Borowicz, własnymi sińcami ratując łysą glacę Cieślaka. No i perełka: czy nam się tylko wydawało, czy telewizyjne kamery uchwyciły jak w parkingu, już po werdykcie sędziego Lisa, w ułamku sekundy Artiom Łaguta szelmowsko się uśmiechnął? Po tym jak Damian Baliński potraktował "z karate" Jędrzejaka, pierwsi głośno domagaliśmy się ukarania Bally'ego. Ale nie można stosować metod sowieckich! Panie sędzio Lisie: za co Unii Tarnów zostały podarowane punkty po upadku Artioma Łaguty? Chyba tylko za to, że ten, w którego Łaguta szczęśliwie zdążył się wpierniczyć nazywał się Damian Baliński. Leszczynianin, choć wściekły, przyjął werdykt ze spokojem. Ma Pan szczęście, Panie sędzio. Pedersen na jego miejscu przyturlałby pod wieżyczkę beczkę z metanolem, a potem ją podpalił. I co teraz? Będzie Pan szedł w zaparte, czy zachowa się tak, jak Damian Baliński po akcji z Jędrzejakiem? "Przepraszam wszystkich kibiców, pomyliłem się". Czekamy.

Gdańsk-taśmaRobert Lewandowski po ładnej akcji strzelił bramkę dla barw narodowych. Myśleliśmy już, że nie dożyjemy. W meczu zawodowej, najlepszej żużlowej ligi świata padł wynik 74:16. Siedemdziesiąt cztery do szesnastu. Kiedyś wrocławska Sparta przegrała w Gnieźnie 75:14. Teoretycznie niemożliwe, a jednak... Ale to było 30 lat temu, w niższej lidze. Dziś jest telewizja, są piękne stadiony, dziesiątki milionów pompowanych w sprzęt, kontrakty i wizerunek, a ten wizerunek... "Kupa śmiechu" - to najsympatyczniejsze z określeń, jakie dało się usłyszeć na Moto Arenie. Wybrzeże Gdańsk zakończyło sezon z dorobkiem -377 "małych" punktów w tabeli. MINUS TRZYSTA SIEDEMDZIESIĄT SIEDEM... Panowie Kowalski i Stępniewski - widzicie? Wściekaliśmy się cały rok na sztucznie utrzymywanych przy życiu bankrutów z Gdańska i Częstochowy, jeżdżących na wyjazdy po pewny 30-punktowy wpiernicz, boleliśmy nad meczami do jednej bramki - nad kibicami, którzy musieli oglądać takie show, i prezesami, którzy musieli za epilog tychże płacić; ten jeden, jedyny raz mówimy: dobrze, że tak się stało! Aż szkoda, że Ząbik nie wygrał z Mroczką. Byłoby na równo. Po kredzie! Niechaj ten wynik przejdzie do historii. Niechaj pójdzie w świat i niechaj podsumuje całą tę absurdalną ideę licencji nadzorowanych. "Dętkę Roku" już mamy. Czy przyjdzie opamiętanie?

staszewski-kolejarzCzy zastanawialiście się kiedyś nad kevlarami naszych ligowców? Zapewne tak, głównie zimą, a szczególnie wtedy, kiedy zanosiło się na jakiś szybki lifting. Ale tak ogólnie, przekrojowo, biorąc pod uwagę wszystkie ośrodki - kto ma najładniejsze, a kto świeci antyprzykładem? Ranking na najlepszy kevlar w lidze jest aż do bólu subiektywny. No bo po czym niby poznać ten ładny? Jednemu spodoba się róż, drugiemu czerń, trzeciemu prostota, czwartemu symbolika. A mnie, jako żużlowemu konserwatyście, tak naprawdę panująca obecnie idea jednakowych strojów kompletnie nie przypadła do gustu. Wolałbym oceniać plastrony na indywidualnie dobranych "skórach".

żNh2Sobotnie Grand Prix, jak przystało na zawody (teoretycznie) najwyższej rangi, odbiło się szerokim echem wśród internetowych komentatorów. Niedzielne zawody (teoretycznej) Ligi Mistrzów już takiego oddźwięku nie miały, być może dlatego, że w ogóle się nie odbyły. W poniedziałek tradycyjnie jechała Elite League. Teoretycznie miało nie padać. Praktycznie... zebrało się tego wszystkiego dostatecznie dużo, byśmy mogli zaprezentować Wam kolejny odcinek ćwierkających mądrości i spostrzeżeń. Zapraszamy do lektury.

klindt2014Ostatni wakacyjny "ŻnH" postanowiliśmy uczcić nieco większą dawką angielszczyzny, trochę przypadkiem, a trochę po to, by uczący się mowy naszych sojuszników Czytelnicy mogli nieco podszlifować język przed powrotem do szkolnych i uczelnianych ławek. W polskiej sekcji ćwierkającego portalu królował naturalnie mecz w Lesznie, ale darowaliśmy sobie całą przepychankę pod tytułem "przepuścił-go-celowo-czy-nie". Kto miał doszukać się teorii spiskowej, i tak już to zrobił. Tymczasem - miłej lektury.

unia-stalNie będziemy musieli żyć w niepewności do 7 września. Tarnów - Leszno i lubuskie derby w drugiej parze. Ciekawie? Owszem, o ile wykaraskają się z kłopotów leszczynianie. Bo dość już mamy spotkań do jednej bramki. A dziś, niestety, obrodziło... Na chichot losu zakrawa fakt, że jedynym ze Spartan, który zapunktował porządnie w meczu z Unibaksem był ten, który w ogóle miał nie pojechać, czyli ściągnięty w sobotę o 23 Troy Batchelor. Tak naprawdę do śmiechu nie jest jednak ani zwycięzcom, ani pokonanym. Tym pierwszym triumf na "Olimpico" pomoże jak umarłemu kadzidło, we Wrocławiu z kolei już pojawiły się ploteczki łączące w jedną całość dziwny brak rezerwy taktycznej w decydującym momencie meczu Sparty z Unią, niewykorzystany start Woffindena, dzisiejszą dwucyfrówkę "Batcha", jedynego będącego poza składem, i zadziwiającą niemoc sprzętową wszystkich pozostałych Spartan, bezlitośnie masakrowanych nawet przez ledwo żyjącego zwykle na wyjazdach Golloba. Czy zabrakło tylko Taia, czy może też już motywacji? A może czegoś jeszcze, o czym nie wiemy? Teoretycznie najlepszą odpowiedzią na taki, eufemistycznie mówiąc, "oszczędnościowy wariant" ligowej końcówki sezonu byłoby retoryczne: "kto przyjdzie na kolejny mecz?!"... tyle że kolejnego meczu już nie będzie. Za rok. A wtedy fani i tak przyjdą. Nowy sezon - nowe nadzieje. Żużel uzależnia.
Jeśli ktoś chciałby stawiać podobne znaki zapytania w przypadku meczu w Lesznie, to - hołdując linii "różowej drukarni" - musiałby chyba udowodnić, że Kasprzak celowo przepuścił "nieopierzonego byczka" Zengotę. "Kicha jechać jako taki faworyt" - bez owijania w bawełnę skwitował KK, zapytany jak można nie wygrać z ekipą jadącą bez dwóch liderów. Ano, trochę kicha. Zapamiętamy rewelacyjnego Pawlickiego, a przede wszystkim debiut Bartka Smektały. Za 5 lat z uśmiechem możemy sobie o tym przypominać.
O występ(k)ach Włókniarza w Zielonej Górze i Wybrzeża w pożegnalnym meczu u siebie pisać nie ma sensu. Rozpierdalacze ligi. Brzydko? Bardzo. Wrażliwych przepraszamy. Znajdźcie lepsze słowo. I prześlijcie tym, którzy wynalazek p.t. licencje nadzorowane im przyznali.

Kasprzak Krzysztof2013Krzysztof Kasprzak zwraca uwagę. Wygrywając to i tamto. Zwraca jednak uwagę również na coś innego: rażący brak logiki planowania najważniejszych imprez. Dwa wiodące eventy indywidualne w Polsce, IMP oraz IMME zaaranżowano w odstępie trzech dni, co gorsza, jako spacja pomiędzy nimi - a co tam niech będzie - GP Łotwy. Gdzie tu budowanie napięcia? Gdzie serwowanie jadła małymi porcjami, by wywołać głód konsumenta? Gdzie dbałość o to, aby żużlowcy do najważniejszych imprez przystępowali choć trochę mniej z marszu? Gdy od lat coraz bardziej ewidentna jest słabnąca renoma finału IMP, tym razem serwuje się go w dzień powszedni. Tak, aby nawet zapalony i chcący kibic nie podjął zamysłu wycieczki na finał. A jak się mają marketingowcy GKSŻ? Sugerujemy zatrudnienie logika - może być taniej. Nie może być gorzej.

żNh2ŻnH wraca! Po prawie miesięcznej przerwie, spowodowanej względami wszelakimi, powracamy z cyklem, w którym zbieramy do kupy najciekawsze treści, które ćwierkająca część środowiska żużlowego miała do przekazania. Ponieważ wydarzenia minionych dni wzbudziły na tyle duży odzew, że udało się nimi zapełnić całą rubrykę, nie będziemy powracać do spraw zamierzchłych, a skupimy się na tym, co najświeższe. Miłej lektury.

KALENDARIUM

POWIEDZIELI

Zawodnicy od lat jeżdżą z niedoleczonymi urazami. Specyfika naszego sportu jest taka, że w wielu przypadkach można to zrobić bez powodowania zagrożenia. Sam to robiłem jako zawodnik i te mecze wychodziły mi różnie. Kiedy było źle, to też dochodziłem do wniosku, że nigdy więcej, ale i tak startowałem. Naprawdę nie widzę tu idealnego rozwiązania.

Mariusz Staszewski

Odwiedź nasze social media

fb ikonkaX ikonkaInstagram ikonka

Typer 2025 - zmierz się z najlepszymi!

NAJBLIŻSZE ZAWODY W TV

 PGE Ekstraliga 2025
1. Orlen Oil Motor Lublin  11 24 +184
2. Betard Sparta Wrocław  11 20 +103
3. PRES Grupa Deweloperska
 10 17 +54
4. Stelmet Falubaz  11 15 -38
5. ZOOLeszcz GKM Grudziądz  11  9 -10
6. Krono-Plast Włókniarz  10  7 -21
7. Stal Gorzów  11  5 -117
8. Innpro ROW Rybnik
 11  4 -155
 Metalkas 2. Ekstraliga 2025
1. Abramczyk Polonia
 11  22 +142
2. FOGO Unia Leszno  10  21 +162
3. Cellfast Wilki Krosno  11  16 +49
4. Texom Stal Rzeszów  11  15 -11
5. Hunters PSŻ
  9   8 -52
6. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź
 10   5 -99
7. Autona Unia Tarnów  10   5 -91
8. Moonfin Malesa Ostrów  10   3 -100
Krajowa Liga Żużlowa 2025
1. Ultrapur Start Gniezno
 8  16 +93
2. Wybrzeże Gdańsk
 8
 16 +86
3. Pronergy Polonia Piła  9
 14 +58
4. Optibet Lokomotiv  9
 12 +1
5. Trans MF Landshut Devils  9  8 -34
6. Speedway Kraków  10  4 -160
7. OK Kolejarz Opole  9 2 -144

Klasyfikacja SGP 2025 (po 7/10 rund)

1.   Bartosz Zmarzlik
131
2.   Brady Kurtz
122
3.   Fredrik Lindgren
99
4.   Daniel Bewley 97
5.   Jack Holder 86
6. Łotwa duża  Andrzej Lebiediew 59
7.   Max Fricke
59
8.   Robert Lambert 57
9.   Dominik Kubera 51
10. Czechy duzaFlaga  Jan Kvěch 49
11. Mikkel Michelsen 48
12. Anders Thomsen
45
13. Jason Doyle
39
14. Martin Vaculík 39
15. flaga niemiec Kai Huckenbeck 32
16. Leon Madsen 16

PARTNERZY

kibic-zuzla logozuzlowefotki-logo
WszystkoCzarne blog

Pomóż kontuzjowanym

KamilCieślar
DW43